Cena jest złożoną kategorią ekonomiczną i społeczną. Tkanka miejska cechuje się dynamiką, więc koszt wynajmu metra kwadratowego może wzrosnąć w dawniej niedocenianym miejscu. Berliński Kreuzberg i szczecińskie Niebuszewo zyskują na wartości.

Około 10 lat temu, piłam wtedy kawę na Kreuzbergu, koleżanka powiedziała mi, że Kreuzberg jest teraz “okropnie drogi”. Lekko mnie to zdziwiło, ale pomyślałam, że miasta są dynamiczne i czasem bywa tak, że dzielnice niechętnie zamieszkiwane stają się z czasem atrakcyjne. Dziś Kreuzberg jest najbardziej tłoczną dzielnicą miasta, gdzie squoty stoją obok luksusowych butików, a czynsz za wynajem lokalu potrafi wzrosnąć o kilkaset EUR w jeden dzień. Kilka tygodni temu natknęłam się na ogłoszenie o poszukiwaniu nowej siedziby dla pewnej grupy artystycznej, “ze względu na gentryfikację Kreuzbergu”. Przez pojęcie gentryfikacja rozumie się zmianę charakteru  miejsca poprzez zmianę statusu materialnego mieszkańców. Moją ulubioną definicją gentryfikacji jest określenie, że przed gentryfikacją miejsca może mieszkać kto chce, a po gentryfikacji tylko ten, którego naprawdę na to stać.